Dla mnie to najsłabszy film z Tomem. Bardziej dziwaczny niż śmieszny. Chyba zaledwie raz mnie rozśmieszył.
Hahahahahahhahahahhahahah, taka to była komedia. Sprawdź następnym razem twórców filmu, zanim obejrzysz film, bo lubisz aktora w nim występującego. Pozdrawiam.
To i tak dobrze bo mnie nie rozśmieszył ani razu... Dla mnie to też najsłabszy film Hanksa jaki dotychczas widziałem :/
Dajcie se spokój z Hanksem, mnie jego osoba w ogóle do tego filmu nie przyciągnęła, a bracia Coen. Film trochę przypomina "Porąbanych", który z kolei pokazuje, że nawet z mało - albo wcale - znanymi aktorami można zrobić świetną czarną komedię, zaskakującą sytuacyjnie. I tak było w przypadku "Ladykillers". Ja się bawiłem dobrze. Oczywiście, zgodzę się, że Hanksa tutaj przyćmiła główna bohaterka i to ona rozkręcała film i dawała najwięcej powodów do zabawy, ale czyż ten Hanks to jakieś bóstwo jest? Dla niego była zrobiona np. "Skarbonka". Ja rozumiem, że nie było tam dowcipów o seksie i gołych cycków, ale w takim razie może Redakcja powinna w opisach filmów dodawać takie ostrzeżenie: w filmie nie ma gołych cycków, bekania, pierdzenia i żartów z erekcji bądź jej deficytu;-)